środa, 10 sierpnia 2016
"MONUMENT 14. NIEBO W OGNIU" EMMY LAYBOURNE [RECENZJA]
TYTUŁ: NIEBO W OGNIU
SERIA: MONUMENT 14
AUTOR: EMMY LAYBOURNE
WYDAWNICTWO: REBIS
TŁUMACZENIE: MARIA SMULEWSKA
MOJA OCENA: 7/10
Osoby zaglądające na mój kanał pewnie wiedzą, że seria Monument 14 należy do moich ulubionych, o których zapewne pojawi się osobny filmik lub też wpis na blogu. Wróćmy jednak do naszego punktu wyjścia, którym jest drugi tom autorstwa Emmy Laybourne, czyli kontynuacja przygód młodych bohaterów. Nie mogę uwierzyć, że użyłam słowa przygoda w celu nazwania walki o życie, jaką prowadzą każdego dnia. Mój błąd.
Niebo w ogniu posiada narrację dwuosobową, prowadzoną z perspektyw Deana oraz Alexa, co jest odmianą od pierwszego tomu, w którym to widzieliśmy świat oczami starszego z braci. Myślę, że był to zabieg konieczny, zwłaszcza po wydarzeniach rozegranych w Odciętych od świata. Jeszcze w temacie zmian na przełomie tomów, autorka na samym początku przedstawiła pokrótce każdego z bohaterów, ułatwiając nam przypomnienie sobie ich wieku oraz szczególnych cech charakteru. Ekscytowałam się tym na podsumowaniu czerwca i ekscytuję się nadal, bo wielu powieściom brakuje tak ważnego dla czytelnika szczegółu.
Dużym plusem drugiego tomu jest wartka, trzymająca w napięciu akcja. Tego właśnie brakowało mi przez ostatni czas: niepewności, fascynacji i wszechogarniającego pragnienia WIĘCEJ. Wiadomo, że ta seria nie jest niczym ambitnym, jednak czytało mi się ją niezwykle przyjemnie. Bo przecież książki dla młodzieży powinny być przede wszystkim przyjemne.
Uwielbiam tę trylogię i to wcale nie dlatego, że będąc dzieckiem marzyłam o zostaniu na noc w supermarkecie, mogąc jeść wszystko co tylko zechcę. Wcale nie dlatego. A tak na poważnie, przyciągnął mnie do niej pomysł i sposób jego realizacji. Jak wiemy, można wymyślić coś niesamowitego, jednak źle to odtworzyć, psując całą fabułę, jak było w przypadku Tatuażu z lilią.
Niebo w ogniu straciło nieco klimatu, jednak z całą pewnością było bogatsze w akcję. Jej nagłe zwroty oraz sytuacje, o jakie nie podejrzewałam Emmy Laybourne, pokazały, że ta autorka zaskoczy mnie jeszcze wiele razy. Uważam, drugi tom serii za warty przeczytania i zachęcam Was do lektury!
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz