niedziela, 20 marca 2016

"AŻ PO HORYZONT" MORGAN MATSON [RECENZJA]


TYTUŁ:
AŻ PO HORYZONT 
AUTOR: MORGAN MATSON
WYDAWNICTWO: JAGUAR
MOJA OCENA: 9/10



Powieść o walce ze wspomnieniami i rozwijającej się znajomości, która może doprowadzić do czegoś głębszego. Walka z lękami i paniką przed powrotem do wspomnień na zawsze odmieni życie dwójki młodych ludzi. Czy zwykła droga może się przerodzi w wspaniałą i niezapomnianą przygodę? 
Nastoletnia Amelia nie może się pozbierać po stracie taty, który był jej naprawdę drogi. Od dnia, w którym zobaczyła go po raz ostatni, jej rodzina zaczęła się rozpadać. Dziewczyna musi pokonać cały kraj w drodze do nowego domu, a w tej kilkudniowej podróży ma jej towarzyszyć syn przyjaciółki mamy - Roger. 

Pomysł na książkę stworzony przez Morgan Matson bardzo mi się spodobał. Karty powieści zawierają zdjęcia miejsc, w którym znajdują się w danej chwili bohaterowie oraz pamiątek, które na pierwszy rzut oka mogą się wydawać zbędne, ale po jakimś czasie nabierają dla nas sentymentalnego znaczenia. Znajdziemy tam również playlisty z piosenkami idealnymi na podróż. Książka potrafi wiele nauczyć o Stanach Zjednoczonych oraz przekazuje nam ciekawostki, o których wielu z nas nie miało pojęcia. 

Bardzo ważnym elementem każdej powieści są bohaterowie. Amelia i Roger to młodzi ludzie o spokojnych charakterach. Ich dobre wychowanie nie pozwala na kłótnie oraz wybuchy, przez co stają się przewidywalni. Łączy ich życiowa tragedia oraz potrzeba wsparcia i zainteresowania. Każde z nich odbywa wspólną podróż z własnego powodu i we własnym celu, ale i tak ta dwójka odnajduje drogę do siebie nawzajem. Amelia i Roger to jak najbardziej pozytywne postacie. 

Akcja jest raczej powolna, gdyż cała fabuła rozgrywa się w ciągu kilku dni. Opisy są rozwinięte i poruszają naszą wyobraźnię. Narracja pierwszoosobowa bardzo dobrze pokazuje psychikę nastolatki i to, jak odbiera ona rzeczywistość, kiedy nie potrafi zapomnieć o ogromnej tragedii, która dotkliwie ją zraniła. Język w utworze jest prosty i nie wymaga dużego skupienia od strony czytelnika. 

Największe wrażenie wywarła na mnie końcówka powieści, która została ze mną przez długi czas po przeczytaniu. Mimo, iż nie była to książka pełna akcji, ciężko rozstawało mi się z bohaterami i ich niezwykłą podróżą. Powieść zostawiła ślad w moim sercu i pragnienie przeżycia tego, czego doświadczyli Amelia i Roger. 

Książkę polecam każdemu, kto chce się wybrać w podróż, aż po horyzont. 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz