TYTUŁ: HELLHEAVEN
AUTOR: RAVEN STARK
WYDAWNICTWO: NOVAE RES
MOJA OCENA: 5/10
Każdy z nas zna powiedzenie "nie oceniaj książki po okładce", które mówi, że wnętrze może być znacznie lepsze od powłoki. Co jeżeli to okładka okazała się lepsza od książki?
Szesnastoletnia Camille wiedzie szczęśliwe życie wraz z rodzicami i bratem. W pewnym momencie pojawia się chłopak, który niezwykle ją intryguje. Później już nic nie jest takie samo. Camille trafia do szkoły z internatem, gdzie na jaw wychodzą kolejne fakty na jej temat, o których nie miała pojęcia. Komu będzie mogła zaufać, kiedy okaże się, że najbliższe jej osoby okłamywały ją przez całe życie?
Krótki opis książki, mówiący o wielu tajemnicach i zagadkach sprawił, że uwierzyłam w niezwykły klimat powieści. Jak się jednak okazało, książka była lekkim rozczarowaniem, zarówno pod względem treści jak i sposobu jej napisania. Mimo oryginalnego pomysłu, fabuła powieści okazała się dość płytka, a bohaterowie nie zostali dostatecznie dobrze wykreowani.
Czytając niektóre fragmenty, miałam wrażenie, że były one zupełnie nieprzemyślane. Dialogi wydały mi się niezwykle proste, a reakcje bohaterów często odbiegały od norm ludzkich. W pewnym momencie książki pojawiły się istoty nadprzyrodzone, co wywołało u mnie dużą dezorientację. Wątek miłosny bardziej przypomina cukierkowe zauroczenie dziesięciolatki niż uczucie szesnastolatki żyjącej w świecie opanowanym przez wojnę. Akcja powieści Raven Stark zaczyna się rozkręcać dopiero pod koniec książki i urywa w kulminacyjnym momencie.
Osobiście uważam "Hellheaven" za książkę średnią, napisaną bez konkretnego planu. Zawiera dość płytką fabułę oraz słabo wykreowanych bohaterów, którzy uniemożliwiają zżycie się z nimi i wspólne przeżywanie następujących wydarzeń.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz