piątek, 2 października 2015

AMY ANGEL "MISJA IVY"



TYTUŁ: MISJA IVY
AUTOR: AMY ENGEL
WYDAWNICTWO: AKAPIT PRESS
TŁUMACZENIE: PAWEŁ BERĘSEWICZ
MOJE OCENA: 8/10

Kiedy ostatnio doceniłeś przysługujące Ci prawa? Prawo do szczęścia, lub do decydowania o swoim życiu? Czy miałeś w ogóle pojęcie o ich istnieniu?

Wyobraź sobie jak wygląda życie człowieka, któremu te prawa nie przysługują. Nie może sam wybierać sobie przyjaciół. Nie ma prawa wyjść za mąż z miłości. Wszystko w jego życiu jest zaplanowane, aż po dzień, w którym stanie na ślubnym kobiercu naprzeciwko zupełnie obcego człowieka.


Tak właśnie wygląda życie szesnastoletniej Ivy. Mogłoby się wydawać, że małżeństwo z synem prezydenta - Bishopem - jest spełnieniem marzeń i jednocześnie uwolnieniem się spod władzy rodziny. Niestety, jest to pierwszy punkt wielkiego planu ojca Ivy, który ma się zakończyć obaleniem prezydenta. To właśnie Ivi ma najważniejsze zadanie: zabić Bishopa. 
Ivy Westfall całe życie wychowywana była w cieniu siostry, która miała stać się częścią rodziny prezydenckiej. Aż do dnia, w którym okazało się, że to Ivy wyjdzie za mąż za Bishopa. 
Główna bohaterka jest dziewczyną skromną i nade wszystko kochająca swoich bliskich. Jej łatwowierność była stopniowo spychana przez rozwijającą się buntowniczą naturę. Będąc sam na sam z Bishopem, dziewczyna zaczyna rozumieć więcej i powoli kształtuje swój własny pogląd na świat, który w niczym nie przypomina tego narzuconego jej przez rodzinę. 
Bishop Lattimer na pierwszy rzut oka wydał mi się zbyt pewny siebie i arogancki. Czego innego można się spodziewać po nastolatku, który przez całe życie miał wszystko podane na tacy? Po raz kolejny, podczas czytania książki, uświadomiłam sobie jak prawdziwe jest stwierdzenie: "Nie oceniaj ksiażki po okładce". 

Amy Engel stworzyła niezwykle realistyczny świat, w którym wszystko jest ze sobą logicznie połączone. Prosty styl pisania sprawia, że książkę pochłania się w zastraszającym tempie. 
Misję Ivy polecam każdemu kto poszukuje lekkiej młodzieżowej książki z morałem. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz